Jest taka pradawna magia, którą zna każde dziecko, a o której dorośli już zapomnieli - kiedy Pierwsza Gwiazdka lśni na niebie, a w kuchni unosi się zapach barszczu, pod choinką schronienie znajduje mały duszek.
Za każdym razem, gdy widzi miły gest lub kiedy słyszy radosny gwar i wesołe „nic się nie stało” mamy, gdy na podłogę spadnie spodek z zastawy lub pieróg z kapustą, duszek rośnie i rośnie. Kiedy staje się okrągły i pękaty, wtedy śmieje się cichutko, a wraz z jego śmiechem, cały dom wypełnia się zapachem świerku i magią świąt.
Ci, którzy usłyszeli jego śmiech, już na zawsze chcą dzielić się z innymi świątecznym czarem. Niektórzy z nich, by atmosfera świąt zagościła w każdym domu, tworzą zaczarowane ozdoby, które można było zobaczyć podczas drugiego Jarmarku Bożonarodzeniowego w Lesku. Teraz nawet dorośli mogą poczuć tę pradawną magię i usłyszeć chichot świątecznego duszka...

A jeśliby nawet cień przebiegającego wśród zdobnych straganów świątecznego duszka nie każdy dojrzeć zdołał, leski bożonarodzeniowy jarmark gościł w tym roku również niezwykłych kuglarzy, co występem ogniowym, pachnącym cynamonową pysznością, śpiewem i radością przyciągnęli ciżbę "gapiów", czyli nas - widzów najróżniejszych wiekiem i wspólnych podziwem dla teatralnych popisów i ulicznego talentu przecudnego,szczudlatego anioła czy straszecznej śmierci...

Z pewnością bawiliśmy się wszyscy przednio w trakcie tegorocznego II Jarmarku Bożonarodzeniowego w Lesku - za sprawą pomysłowości miejskich władz, mecenasów i twórców, jak również dzięki zaangażowaniu wielu ludzi dobrej woli.

Za co dziękujemy i już tymczasem zerkamy na tarczę miejskiego zegara, co czas odmierza do sylwestrowej zabawy...

No i oczywiście - zapraszamy (poniżej tekstu) do naszej GALERII ZDJĘĆ, co jarmarczne duszki, anioły i diabełki, a i inne wspaniałości pokazuje :)

Tekst: Natalia Wawrzyńska, Marek Duszyński
Zdjęcia: Violetta Gajek