Rząd ogłosił nowe obostrzenia. Sporo zmian w codziennym życiu Wyróżniony
POLSKA. We wtorek, 31 marca, premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej ogłosił wprowadzenie dodatkowych obostrzeń w walce z koronawirusem. Dotyczą codziennego życia, zakupów oraz swobody przemieszczania się.
Jak podkreślił premier, musimy zrobić wszystko, by uniknąć najgorszego scenariusza. Ogłoszone działania, nowe obowiązki i zakazy mają uratować Polskę i Polaków od sytuacji, do jakiej doszło we Włoszech czy Hiszpanii.
Nowe obostrzenia wprowadzone przez rząd:
- nakaz zachowania dystansu w przestrzeni publicznej dwóch metrów od drugiej osoby z wyjątkiem rodziców opiekujących się dziećmi do 13. roku życia lub osobami z niepełnosprawnościami;
- dzieci i młodzież, które nie ukończyły 18. roku życia, nie będą mogły wyjść z domu bez opieki. Tylko obecność rodzica, opiekuna prawnego lub kogoś dorosłego usprawiedliwi ich obecność na ulicy;
- sklepy i apteki w godzinach od 10.00 do 12.00 mają być otwarte TYLKO dla osób powyżej 65. roku życia. Seniorzy będą mogli robić zakupy przez cały dzień, jednak te dwie godziny zostały wyznaczone specjalnie dla nich, by ograniczyć ryzyko zakażenia SARS-CoV-2;
- wprowadzony zostaje limit osób przebywających w sklepach - maksymalnie 3 osoby na jedną kasę (na pocztach limit ograniczono do 2 osób na jedno okienko);
- nakaz zakładania rękawiczek jednorazowych podczas robienia zakupów;
- obowiązek dezynfekowania urządzeń dotykanych przez klientów w sklepach np. terminali płatniczych;
- na bazarach i targowiskach zakupy może robić do trzech osób przy jednym stoisku;
- w weekendy zamknięte mają być sklepy budowlane, ale pozostaną otwarte sklepy spożywcze, apteki i drogerie;
- zamknięte zostają punkty usługowe: zakłady fryzjerskie, kosmetyczne, piercingu i tatuażu;
- zamknięte zostają parki, deptaki i plaże;
- wprowadzony zostaje zakaz wypożyczania rowerów miejskich;
- zamknięte zostają hotele i miejsca noclegowe - oprócz miejsc wykorzystywanych do izolacji lub kwarantanny. Wyjątkiem są hotele, w których przebywają pracownicy budowlani;
- w miejscach pracy musi być zagwarantowane 1,5 m odległości między stanowiskami pracy oraz zapewnienie środków ochrony osobistej;
- odwołane zostają zabiegi medyczne i rehabilitacyjne, które nie są konieczne ze względu na epidemię koronawirusa.
Mateusz Morawiecki zapowiedział też zmiany w zasadach odbywania kwarantanny. Od wtorku 31 marca izolacja całkowita trwa dwa tygodnie. Jeśli poddana jej osoba będzie chciała odbywać kwarantannę w domu, to będzie ona obejmowała też całą jej rodzinę, która przebywa w danym miejscu.
Policja w większym stopniu będzie pilnować porządku i egzekwować kary za nieprzestrzeganie nowych ograniczeń poruszania się w przestrzeni publicznej, natomiast osoby objęte kwarantanną będą podlegały kontroli za pomocą aplikacji - obligatoryjnie instalowanej - na ich telefonach.
Nowe obostrzenia mają obowiązywać od północy 31 marca, przez dwa tygodnie, z możliwością ich przedłużenia. Jak podkreślił premier Morawiecki, za nieprzestrzeganie wytycznych będą groziły wysokie kary - od pięciu tys. zł, a w skrajnych przypadkach do kary pozbawienia wolności.
Komentarz red.:
Niewątpliwie rząd stara się wszelkimi sposobami ograniczyć drogi rozprzestrzeniania się koronawirusa, ale - prawdopodobnie w efekcie pośpiesznych decyzji wobec rosnącej liczby zakażeń - niektóre z nowych obostrzeń nie ustrzegły się niekonsekwencji i mocno utrudnią życie obywatelom. Już nakaz zachowywania dwumetrowej odległości między osobami, w przypadku członków rodzin jest bezsensowny, po te same osoby mogą w domu leżeć obok siebie i jeść z jednego talerza, by za chwilę wychodząc np. na zakupy, obowiązkowo dreptać w odległości dwóch metrów.
Wielu krytycznych komentarzy doczekał się również nakaz przebywania w przestrzeni publicznej osób do 18. roku życia TYLKO w obecności rodziców, bądź opiekunów prawnych. Tym skądinąd zrozumiałym zakazem (chodzi o wyeliminowanie sytuacji, kiedy młodzież zbierała się w grupy pod pretekstem spacerów, czy jazdy na rowerze lub uprawiania innego sportu) rząd "wylał dziecko z kąpielą", ponieważ - przynajmniej w teorii - zablokował korzystanie przez rodziców z codziennej pomocy nastoletnich dzieci. Niemal już dorosły 16-17-latek nie może - według nowych rozporządzeń - sam wyrzucić śmieci, wyjść z psem czy zrobić zakupów w osiedlowym sklepiku! Nakłada to dodatkowe obowiązki na i tak już zmęczonych sytuacją rodziców (e-szkoła, opieka nad młodszymi dziećmi, e-praca).
Nawet tak z pozoru "niegroźna" rzecz, jak zamknięcie zakładów fryzjerskich, z biegiem tygodni, nie mówiąc już o miesiącach, zacznie coraz bardziej dolegać setkom tysięcy mężczyzn i kobiet, którzy po prostą będą chcieli się ostrzyc...
Wygląda zatem na to, że prędzej czy później, ale będziemy musieli nauczyć się "żyć z koronawirusem" - zachowując pewne środki ostrożności, ale jednak pozwolić codziennemu życiu toczyć się dalej, bo coraz bardziej zaciskająca się pętla ograniczeń w powiązaniu z coraz większym zmęczeniem społeczeństwa - wbrew pozorom - może przynieść więcej szkód niż korzyści.
Ale - na razie - na najbliższe dwa tygodnie (choć realnie patrząc pewnie trzeba brać pod uwagę kilka tygodni) musimy przygotować się na jeszcze ostrzejsze warunki narodowej "kwarantanny" i mieć nadzieję, że pojawią się sygnały ustępowania epidemii. Oby tak się stało.
(md)
Najnowsze od Marek
Skomentuj
Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.