Dzieci z Daliowej
Ciąg dalszy sprawy dzieci z Daliowej. Dziadkowie odwołają sie od decyzji sądu
Dziadkowie osieroconych dzieci z Daliowej w gminie jaśliska nie tracą nadziei, że będą mogli być rodziną zastępczą dla swoich wnuków. Przygotowują odwołanie na decyzję sądu, który postanowił, że rodzeństwo trafi pod opiekę zawodowej rodziny zastępczej. Powodem jest wiek i stan zdrowia dziadków oraz brak więzi z wnukami.
Pieniądze, które zaraz po tragedii wpłacali ludzie dobrej woli z całej Polski trafiły na 4 oddzielne konta. Będą wykorzystane na dalszą pomoc dzieciom, za część wyremontowano dom dziadków. Dyrektor Powiatowego centrum Pomocy Rodzinie w Krośnie, Agnieszka Zygarowicz mówi, że to nie są zmarnowane pieniądze, ponieważ nawet jeśli dzieci nie zostaną u dziadków, będą mogli tam przyjeżdżać.
Jeżeli sąd drugiej instancji utrzyma w mocy postanowienie o przekazaniu dzieci do zawodowej rodziny zastępczej, rodzeństwo zamieszka niedaleko Krosna. W tym czasie ośrodek adopcyjny będzie poszukiwał rodziny, która zaadoptuje całą czwórkę.
Źródło: PR Rzeszów
Komentarz od red.
Sprawa dzieci z Daliowej wpisuje się w długą listę podobnych decyzji sądowych, które - nawet jeśli pod względem prawnym spełniają kryteria poprawności - wzbudzają wiele kontrowersji.
W powszechnym odczuciu są, po prostu dziwaczne, żeby nie powiedzieć, irracjonalne. Dlaczego w naszym kraju łatwiej jest zabrać dzieci najbliższej rodzinie, przekazać do domu dziecka, gdzie mają czekać na tzw. rodzinę zawodową, która ma się nimi zająć, niż dołożyć wszelkich starań, by wspomóc wychowawczo - w tym przypadku dziadków?
Nie ma tu mowy o patologii, alkoholizmie, bardzo zaawansowanym wieku opiekunów. Ledwie po paru miesiącach ktoś zdecydował, że dziadkowie nie poradzą sobie z wychowaniem wnuków. Skąd to wie?
Tak na prawdę zmarnowano wysiłek wielu tysięcy osób, które przekazały pieniądze na pomoc właśnie tej rodzinie, tym ludziom, których spotkała tragedia i którzy musieli w krótkim czasie diametralnie przebudować własne życie i połączyć rolę dziadków z rodzicielską.
To nigdy nie jest sprawa prosta, ale skreślanie dziadków jako dobrych opiekunów własnych wnuków jest - moim zdaniem - przedwczesne. I gdzie w tym wszystkim jest zdanie dzieci? Jakoś tak - mimo wielu deklaracji - wciąż w sądach opinie dzieci traktowane są jako niemiarodajne... A dzieci w krótkim czasie przeżyły śmierc ojca, tragiczną śmierć matki i wielką zmianę w życiu.
Ilu z tych ekspertów, którzy wydali negatywne opinie o zdolności dziadków do wychowania wnuków, poradziłoby sobie w podobnej sytuacji - zaledwie w kilka miesięcy i stało się idealnymi rodzicami dla gromadki dzieci??
Mam wrażenie, że urzędnicza rutyna, przepisy wciąż wygrywają nie tylko z ludzkimi odczuciami, ale ze zwykłym zdrowym rozsądkiem. Oby kolejna decyzja sądu była w zgodzie nie tylko z literą prawa, ale i prawdziwym życiem.
(md)
Najnowsze od
Skomentuj
Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.