Czarnobyl - 30 lat po. Czas zatrzymany. Wyróżniony
LESKO. Kiedy 30 lat temu doszło do wybuchu i pożaru reaktora elektrowni Czarnobyl, stosunkowo niewiele przekazów z tego miejsca docierało do opinii publicznej. Z biegiem czasu informacji przybywało, ale do dziś strefa wokół samej elektrowni, miasta Prypeć i Czarnobyla pozostaje praktycznie niedostępna. Urszuli Wałachowskiej - autorce zdjęć prezentowanych w ramach wystawy w małej galerii BDK Lesko udało się dotrzeć w "zakazane" miejsca i dzięki temu mamy okazję spojrzeć na Czarnobyl dziś, trzy dekady po tragedii.
Fotografia ma ogromną siłę wyrazu - zastępuje tysiące słów, dlatego zdjęcia ukazujące miejsca, gdzie 30 lat temu doszło do tej tragedii poruszają i nie pozwalają przejść obok nich obojętnie.
Wokół Czarnobyla przez kilkadziesiąt lat narosło sporo mitów. Tych bliskich prawdy i tych całkowicie oderwanych od rzeczywistości tego miejsca.
Interesująca prezentacja multimedialna Urszuli Wałachowskiej, przygotowana w ramach środowego wernisażu, nie tylko z wieloma z tych "prawdziwych" opowieści rozprawiała się, ale przede wszystkim przeniosła widzów w miejsca, które stały się "świadkami historii", dokumentującymi wydarzenia i tragedie pracowników elektrowni i mieszkańców tych terenów - Czarnobyla, Prypeci i okolicznych wiosek.
Jak powiedziała autorka wystawy - dziś Czarnobyl nie jest wymarłym miastem. Pracuje tam około 2 tys. specjalistów oraz służby ochrony. Obecnie budowany jest nowy "sarkofag", który ma zostać nasunięty na ten betonowy, zamykający miejsce wybuchu reaktora. Przygotowują go specjaliści z państw zachodnich, m.in. Polacy.
- Choć nadal funkcjonuje 30-kilometrowa strefa wokół elektrowni i najbliższego jej miasta Prypeć oraz Czarnobyla, w wielu okolicznych miejscowościach normalnie żyją ludzie - opowiadała Urszula Wałachowska. - Niektórzy z mieszkańców tych obszarów, po wysiedleniu, powrócili i mieszkają do do dziś. My również spotkaliśmy starsze małżeństwo, które niedługo po wybuchu wróciło do Czarnobyla i nadal cieszą się dobrym zdrowiem.
Co najbardziej porusza na zdjęciach prezentowanych w ramach wystawy? Opuszczone miasto Prypeć, puste zdewastowane budynki - przedszkola, szkoły, szpitala, gdzie trafiali pierwsi strażacy, którzy starali się ugasić feralny reaktor, narażając się na śmiertelne napromieniowanie. Bloki mieszkalne, wesołe miasteczko, którego nie zdążono uruchomić, bo trzy dni przed jego otwarciem doszło do wybuchu w elektrowni. Te pozostałości cywilizacji, ulegające stopniowemu rozpadowi stoją w kontraście do pięknej przyrody, która stopniowo "pochłania" ślady ludzkiej obecności.
- Przyroda najlepiej poradziła sobie ze skutkami wybuchu. Ale, na najbliższych wybuchowi terenach wciąż promieniowanie jest wysokie. Tam nasze liczniki Geigera dawały sygnały o zagrożeniu - opowiadała autorka zdjęć.
- Ukraina bez wsparcia międzynarodowego nie poradziłaby sobie z wygaszaniem i stopniowym wyłączaniem wszystkich działających reaktorów (ostatni wyłączono dopiero w 2001 r.). Tylko pod warunkiem dużej pomocy finansowej władze tego kraju zgodziły się na likwidację zakładu - tłumaczyła w trakcie prezentacji multimedialnej Urszula Wałachowska.
Dziś Czarnobyl "30 lat po" stał się już po części atrakcją turystyczną Ukrainy, ale - jak pokazują fotografie - na zawsze pozostanie symbolem zagrożenia, jakie niesie ze sobą energetyka atomowa.
Zapraszamy na wystawę do małej galerii leskiego BDK.
Wystawa czynna będzie do 15 listopada.
Wstęp wolny.
Poniżej GALERIA ZDJĘĆ z wernisażu.
Najnowsze od Marek
Galeria
http://mojelesko.pl/index.php/rozrywka/item/1298-czarnobyl-30-lat-po-czas-zatrzymany#sigProIde87d8fe39d
Skomentuj
Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.