czwartek, grudzień, 12, 2024

Jestem za..., ale za ich pieniądze, nie nasze Wyróżniony

Felietony Napisał  czwartek, 01 październik 2015 16:01 wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę 0
Oceń ten artykuł
(1 głos)

Zresztą w końcu wychodzi, że i tak posłowie, cokolwiek by nie zrobili, to zapłacą z naszych pieniędzy, bo niby skąd się biorą poselskie, tłuste diety, ale jednak... A chodzi o nowe logo Sejmu, które zastąpiło "stare", stworzone "aż" cztery lata temu (!). Posłowie mieli wizje zmiany - kosztowała one nas, podatników 50 tys. zł, bo tyle trzeba zapłacić artyście za ten kaprys jaśnie nam panujących...

Stare logo kosztowało 5 tys. zł. Pomijając już w ogóle sensowność idei tworzenia grafik promocyjnych dla instytucji państwowych, którym chyba wystarczyłoby godło naszego kraju, można uznać - ok, opracowano logo Sejmu - trochę kosztowało, ale mamy to z głowy...
I co? I nie minęło nawet 5 lat, a już panie i panowie parlamentarzyści - chyba z nudów, bo czym niby mieliby się zajmować... - nie rzucili się do pracy nad zaległymi projektami ważnych ustaw, czy korektą wadliwego prawa, a zajęli się sprawą - ich zdaniem "nie takiego" loga Sejmu.

Skąd w ogóle wynikła "sprawa" zmiany logo? Podobno wzbudzało kontrowersje obywateli i parlamentarzystów. Tym ostatnim (posłom PIS-u) brakowało w nim narodowych barw, a pierwszym (obywatelom) przypominało ślimaka...

Powiem tak - ten ślimak to nawet dobra analogia do szybkości pracy naszych posłów..., a poza tym, idę o zakład, że znakomita większość Polaków nawet nie wiedziała, że Sejm ma jakiekolwiek logo i było im to dokładnie obojętne...

Jak podała "Rzeczpospolita", autorem nowego logo Sejmu jest Jerzy Janiszewski, twórca znaku graficznego "Solidarności". Kancelaria Sejmu uzasadnia, że tak wysoki koszt wynika z tego, że wraz z nim zamówiono "Księgę identyfikacji wizualnej", jednak znane nazwisko projektanta jest bardziej prawdopodobnym powodem.

Co gorsza, ten bizantyjski wydatek to dopiero wstęp, bo za zmianą logo pójdą zmiany wszelkich oficjalnych druków sejmowych, wizytówek posłów, grafik na stronach internetowych itd.

Jestem za..., naprawdę podziwiam troskę wybrańców narodu o znaczek na drukach i wizytówkach sejmowych. Ich wyczucie artystyczne i czujność patriotyczna są godne pozazdroszczenia... Niech się posłowie i posłanki bawią, skoro nic innego, ważniejszego nie przychodzi im do głowy, ale... za ich pieniądze!

Proszę bardzo - gryzie posłów w oczy grafika sejmowa - niech zrobią zrzutkę "na artystę". Niech "wyskoczą z kasy" (i tak na poselskie diety zrzucamy się my, obywatele) ci parlamentarzyści, którym czteroletnie logo przeszkadza i zapłacą za swój artystyczny kaprys...

W kraju, gdzie dla większości obywateli kwota 50 tys. (nie mówiąc o szykujących się następnych kosztach), to astronomiczna liczba, lekką ręką zatwierdza się tego rodzaju "makijaże wizerunkowe".

Warto o tym, Panie i Panowie wyborcy pamiętać przy okazji zbliżających się wyborów...

(dusza)

Czytany 2470 razy

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.