FESTIWAL W JAROCINIE

Byłam, widziałam - nie wierzcie plotkom...

W fotoreportażu z Jarocina chciałam przede wszystkim pokazać, że ten festiwal wcale nie jest taki "straszny", jak go niektórzy opisują i że przez wielu bywa mylnie postrzegany: kojarzony z przemocą, alkoholem i nie wiadomo czym jeszcze! Nic bardziej mylnego!

Szczerze mówiąc, to nawet nie wiem skąd taka opinia się wzięła, komu na tym zależy, żeby takie bzdury rozpowszechniać. Jarocin jest festiwalem pokojowym , nie ma tam żadnych bijatyk, ludzie bawią się wspólnie, wspólnie śpiewają. Małe dzieci siedzą z rodzicami na kocykach i słuchają muzyki... :) Tak, dobrze przeczytaliście - rodziny siedzą na kocykach, a jak zaczynają tańczyć pogo, to robi się im miejsce. Jeśli tancerz upadnie - inni podają mu rękę... I gdzie tu przemoc?

Zresztą na terenie festiwalu w tym roku było wiele atrakcji specjalnie dla dzieci: malowanie twarzy, zjezdżalnia, wesołe miasteczko, różnego rodzaju warsztaty... Myślę, że z czystym sumieniem możecie pozwolić swoim dzieciakom na wyjazd albo jeszcze lepiej - wybrać się z nimi, posłuchać koncertów, poprzebywać razem.

Reasumując: Zanim zaczniemy krytykować, np. festiwal jarociński - nie sugerujmy się opinią innych, sprawdźmy to sami i wyróbmy sobie własne zdanie. Nie dajmy sobą manipulować...
A przede wszystkim - dobrze się bawmy, bo festiwal w Jarocinie to znakomita ku temu okazja :)

Fiolka